Śledź nas na:



Współczesne problemy ekonomiczno-społeczne

Od Pisma św. przechodzimy do stwierdzeń Magisterium Kościoła odnośnie aktualnych problemów ekonomiczno-społecznych. Na tym polu sytuacja zmienia się ciągle i szybko. Konsekwentnie również nauka Kościoła powinna dać dowód wielkiej dynamiki, jeśli chce stawić czoła problemom, które dręczą ludzi w ich aktywności ekonomiczno-społecznej w określonej epoce.

Dziś jest przekonaniem Kościoła, że głównym problemem, który staje przed ludźmi na polu ekonomicznym jest problem właściwego rozwoju. Z tego punktu widzenia magisterium mówiło w ostatnich czasach o moralnych problemach ekonomiczno-społecznych. Bardzo znaczące jest to, że Sobór Watykański II w trzecim rozdziale drugiej części Konstytucji Duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym, która mówi o życiu ekonomiczno społecznym, bierze pod uwagę natychmiast w pierwszej sekcji, temat rozwoju ekonomicznego, aby następnie przejść do mówienia, w sekcji drugiej, ciągle z tego samego punktu widzenia, o pracy i własności. Według oceny Soboru poszczególne elementy życia ekonomiczno społecznego należy, zatem ukierunkować na rozwój. Tak samo wymowny jest fakt, że encyklika publikowana krótko po zakończeniu Soboru przez Pawła VI odnośnie problemów dziś dominujących na tym polu, zaczyna się słowami Populorum progressio (1967). Nie mniej znaczący jest również fakt, że obecny papież Jan Paweł II od początku pontyfikatu rozwija ten temat i poświęcił mu dwa dokumenty - encykliki Sollicitudo rei socialis (1987) i Centessimus annus (1991).

Rozwój społeczny

1. Konieczność rozwoju

W świecie istnieją dziś potrzeby i oczekiwania, które wymagają rozwoju ekonomicznego. Ludzkość, która powiększa się liczebnie, będzie mogła wyżywić się tylko wtedy, kiedy ekonomia w szybkim rozwoju będzie umiała dać do dyspozycji konieczne środki spożywcze. Dzisiejsi ludzie są ożywieni głęboką wiarą w rozwój i postęp, wiarą opartą na możliwościach ofiarowanych przez technikę i przez nauki naturalne. Ta wiara przemienia się w głośne żądanie, przede wszystkim wśród narodów, które stawiają pierwsze kroki na drodze rozwoju, ponieważ środki komunikacji społecznej pozwalają im poznać bogactwo narodów wysoko uprzemysłowionych i prowadzą w konsekwencji do bolesnego odczuwania ich ubóstwa jako niesprawiedliwości i wyzysku.

Ważna jest opinia Soboru Watykańskiego II na temat rozwoju ekonomiczno-społecznego. Mówi on tak: Słusznie dąży się dziś bardziej niż dotychczas do tego, by przez wzrost produkcji rolnej i przemysłowej oraz przez zwiększenie usług sprostać potrzebom wzrastającej liczby ludności i zaspokoić rosnące wymagania rodzaju ludzkiego. Dlatego trzeba popierać postęp techniczny, ducha wynalazczości, starania o tworzenie i rozbudowę przedsiębiorstw, usprawnienie metod produkcji i rzetelne wysiłki ludzi zatrudnionych w produkcji: słowem wszystko, co służy postępowi .

Rozwój jest koniecznością całej wspólnoty narodów. Narody, które znajdują się u początku rozwoju muszą osiągnąć egzystencję po ludzku godną. Te już rozwinięte, powinny powiększać swoje zdolności ekonomiczne w celu możliwej pomocy innym.

Według encykliki Pawła VI Populorum progressio każdy pojedynczy człowiek jest, więc zobowiązany do kierowania się ku temu celowi: Chodzi o to, by zbudować społeczność ludzką, w której każdy bez wyjątku człowiek, niezależnie od rasy, religii i narodowości, będzie mógł żyć życiem w pełni ludzkim, wyzwolonym od poddaństwa, jakie stwarza człowiek lub niedostatecznie opanowana przyroda; społeczeństwo, w którym wolność nie byłaby pustym słowem i gdzie biedny Łazarz będzie mógł zasiąść przy tym samym stole, co bogacz. Wymaga to od owego bogacza niemałej wielkoduszności, wielu dobrowolnych wyrzeczeń i nieustannego wysiłku. Niechaj każdy zbada własne sumienie, które w naszych czasach odzywa się nowym głosem. Czy jest gotowy własnym nakładem utrzymywać odpowiednie dzieła i misje, zorganizowane w celu niesienia pomocy najbiedniejszym? Do płacenia wyższych podatków po to, by władze publiczne były w stanie zwiększyć swój wysiłek dla sprawy rozwoju? Do płacenia wyższych cen za produkty importowane po to, by ich wytwórca mógł otrzymywać sprawiedliwszą płacę? Do opuszczenia, jeżeli jest młody, w razie potrzeby, własnej ojczyzny, by własną pracą pomagać narodom zmierzającym do postępu kulturalnego?

Konieczność popierania rozwoju ogólnego uwzględnia jednak również narody jako takie i ich wspólnoty, nie wykluczając narodów już rozwiniętych, aby poprzez dodatkowy rozwój stawały się coraz bardziej zdolne do pomagania innym: Ponieważ ludzki obowiązek wzajemnej łączności dotyczy także narodów, bardzo poważnym obowiązkiem narodów rozwiniętych jest pomagać narodom rozwijającym się (KDK 86). Tę naukę Soboru należy wprowadzić w życie. Jeżeli jest rzeczą słuszną, aby ludność jakiegoś kraju korzystała przed innymi z darów udzielonych jej przez Opatrzność jako z plonów jej pracy, to jednak żaden lud nie może przeznaczać swych bogactw do własnego jedynie użytku. Poszczególne narody winny wytwarzać coraz więcej i coraz lepiej, aby zapewnić wszystkim obywatelom życie naprawdę godne ludzi i przyczynić się do wspólnego rozwoju całej ludzkości.

a). Motywacja rozwoju na podstawie prawa naturalnego

Rozwój ekonomiczny nie jest tylko koniecznością podyktowaną aktualną sytuacją, przede wszystkim biedą, w jakiej znajduje się wiele narodów, ale wymaganiem samej natury ludzkiej. Człowiek nigdy nie dochodzi do doskonałego wypełnienia siebie w tym życiu ziemskim, nigdy nie wyczerpuje wszystkich swoich możliwości. Dążenie do rozwijania się jest głęboko zakorzenione w jego naturze. Aby mógł je zaspokoić, powinien on również udoskonalić panowanie, jakie sprawuje nad rzeczami jemu niższymi. Będąc, istotnie wcielonym duchem, duchem w ciele i w świecie, rozwija się również, opanowując je i kształtując coraz bardziej rzeczy świata. Wzrasta w swoim człowieczeństwie właśnie poprzez właściwe używanie rzeczy świata, stawiając je na służbę prawdziwego dobra własnej wspólnoty. Przeciwieństwem tego byłby pewien rodzaj zgubnego lenistwa, które prowadziłoby go do poważnego zaniedbywania własnych możliwości i celu, do którego jest przeznaczony (KDK 35; PP 15-17).

b). Teologiczna motywacja rozwoju

Chrześcijanin jest kierowany i zobowiązany do współpracy na rzecz rozwoju również przez objawienie. Ono mówi mu, że Bóg powierzył ziemię człowiekowi, aby czynił ją sobie coraz bardziej poddaną, ulepszał ją również dla dobra bliźniego i ukierunkowywał w taki sam sposób siebie i świat na chwałę Boga: Dla wierzących jest pewne, że aktywność ludzka indywidualna i zbiorowa, czyli ów ogromny wysiłek, przez który ludzie starają się w ciągu wieków poprawić warunki swego bytowania, wzięty sam w sobie odpowiada zamierzeniu Bożemu. Człowiek bowiem, stworzony na obraz Boga, otrzymał zlecenie, aby rządził światem w sprawiedliwości i świętości, podporządkowując sobie ziemię ze wszystkim, co w niej jest, oraz żeby, uznając Boga Stwórcą wszystkiego, odnosił do Niego siebie samego i wszystkie rzeczy, tak aby przez poddanie człowiekowi wszystkiego przedziwne było po całej ziemi imię Boże.

Nie tylko człowiek, ale również świat jest naznaczony grzechem. Konsekwentnie odkupienie nie polega tylko na pojednaniu człowieka z Bogiem, ale również na uwolnieniu i na nowym kształcie świata. Odkupienie i ostateczne przywrócenie porządku stworzenia powinno już, w jakiś sposób lśnić w tym świecie, a dokładnie poprzez rozwój ludzki. Takiego rozwoju nie utożsamia się oczywiście z Królestwem Boga, jednak znajduje się w relacji do niego i może być mu przydatny; eschatologiczne oczekiwanie chrześcijanina nie przeciwstawia się, więc współpracy na rzecz rozwoju ludzkości, ale go zobowiązuje do współpracy jeszcze większej: Oczekiwanie jednak nowej ziemi nie powinno osłabiać, lecz ma raczej pobudzać zapobiegliwość, aby uprawiać tę ziemię, na której wzrasta owe ciało nowej rodziny ludzkiej, mogące dać pewne wyobrażenie nowego świata. Przeto, choć należy starannie odróżniać postęp ziemski od wzrostu Królestwa Chrystusowego, to przecież dla Królestwa Bożego nie jest obojętne, jak dalece postęp ten może przyczynić się do lepszego urządzenia społeczności ludzkiej.

c). Sprecyzowanie obowiązku współpracy na rzecz rozwoju ekonomicznego

Pojedyncza osoba, w linii normalnej ma obowiązek współpracy, przede wszystkim na rzecz rozwoju społeczności, której jest bezpośrednio częścią. Tą społecznością może być zakład przemysłowy, w którym pracuje, wspólnota, do której należy, lub po prostu własne gospodarstwo prowadzone rodzinnie. Osoba rozwijając ekonomicznie, bezpośrednio bliską sobie wspólnotę, uczestniczy również we wzroście ekonomicznym całego swojego narodu i całej ludzkości. Ponadto na polu rozwoju ekonomiczno-społecznego, powinna opanowywać zasadę pomocniczości. To, co osoba, czy małe wspólnoty są w stanie czynić, nie może być im odebrane przez wspólnoty wyższe, ale powinno być im pozostawione. Tak samo obywatele krajów rozwijających się są zobowiązani do czynienia tego, co jest im możliwe, i nie mogą liczyć wyłącznie na pomoc pochodzącą z zewnątrz. Pomoc taka powinna po prostu dążyć do dania im możliwości, aby pomogli sobie samym. Bogaci, którzy możliwe, że istnieją również w krajach niewystarczająco rozwiniętych są podwójnie zobowiązani do rozwoju własnego narodu. Grzeszą oni ciężko, kiedy nie wnoszą wkładu w rozwój własnego kraju, wywożąc, np. kapitał zagranicę. Sobór Watykański mówi odnośnie tych obowiązków: Zresztą obywatele mają pamiętać, że jest prawem i obowiązkiem każdego - co także powinna uznać władza państwowa - przyczyniać się w miarę osobistej możności do prawdziwego postępu własnego społeczeństwa. W krajach zwłaszcza słabo rozwiniętych, gdzie pilnie trzeba spożytkować wszelkie zasoby, na poważne niebezpieczeństwo wystawiają dobro wspólne ci, co własne zasoby gospodarcze trzymają bezużytecznie lub - szanując jednak osobiste prawo do emigracji - pozbawiają własne społeczeństwo pomocy bądź to materialnej, bądź moralnej, której one potrzebuje.



Zobacz także