Śledź nas na:



Kościół a świat

Kościół jest tajemnicą. Ta rzeczywistość, jeśli nie wyklucza aspektu instytucjonalności, która należy w sposób istotny do Kościoła, zwraca szczególną uwagę na korzenie boskie, a więc mistyczne „sakramentu Chrystusa", który jest tym dziedzictwem pozostawionym przez Jezusa. Należy, więc pokonać mentalność, według której Kościół należałoby rozważać pod względem kryteriów o naturze socjologicznej. Odkrycie na nowo mistyki Kościoła, prowadzi do odkrycia relacji, w sposób istotny, właśnie z historyczną rzeczywistością człowieka.

 

  • Rzeczywistość ziemska, nie może, więc, i nie powinna nigdy realizować się według wzorów inspirowanych do kryteriów mocy czy pomimo wszystko, do kryteriów tryumfalistycznych form i pojęć władzy, lecz według kryteriów inspirowanych na następujących wartościach przedmiotowych:

  • Rzeczywistość świecka, jak i Kościół, są dwiema rzeczywistościami, które mają ten sam punkt odniesienia, a mianowicie Boga, zarówno przez drogę stworzenia, jak również przez drogę odkupienia.

  • Kościół i chrześcijanin, powinni interpretować własną obecność w świecie współczesnym jako włączenie, które wychodząc od pozytywnego wartościowania, charakteryzuje się kilkoma cechami, a miedzy innymi:

  • Włączenie, Kościoła w świat, które nie polega na ukazywaniu się w świecie. On czuje się zaangażowany w świecie, nie w świecie grzechu, ale w świecie, który był stworzony przez Boga, odkupiony przez Chrystusa. Ma On, bowiem zadanie rozciągania we wszechświecie odnowienia urzeczywistnionego przez Zbawiciela. Kościół nie staje między światem a Bogiem, ale osiąga świat Boga. W ten sam sposób chrześcijanie nie stanowią mostu między światem a Kościołem, ale czynią Kościół obecnym w świecie;

  • Włączenie, które wypełnia się przez spotkanie Kościoła ze światem ludzi niewierzących na poziomie wielkich wartości ludzkich. To nie oznacza schodzenia i stawania na poziomie czysto naturalnym, ale wychodzenie od szacunku integralnego właściwego człowiekowi, w celu umocnienia i uszlachetnienia go w świadomości włączenia nadprzyrodzonego.

 

Postawa „przyjęcia"

  1. Postawa Kościoła do świata współczesnego nie charakteryzuje się, postawą potępienia, ale postawą wizji w sposób istotny pozytywnej naszego czasu.

  2. W postawie Kościoła jest zdecydowanie pokonana, nawet najmniejsza mentalność i praktyki przychylne podziałom na bariery jakiegokolwiek rodzaju, dla wysiłku pokonywania wszelkiego typu antytez, które przekraczają sens konstruktywnego ustawienia dialektycznego.

 

Kościół włączony w świat i w służbie człowiekowi

Człowiek w ewolucji

Wystarczy rozważyć rozpowszechnienie ducha naukowego i metodologii technicznej, badanie przestrzeni, odkrycia czasu, tak w przeszłości jak obecnie i w przyszłości, olbrzymi rozwój technologii. I dalej ogromny rozwój nauk antropologicznych (biologia, psychologia, socjologia), przyspieszenie w historii, z powodu, którego każde przekonanie nabywa coraz większej dynamiczności, progresywne znoszenie każdego istotnego oddzielenia, w celu wzrastającego współdziałania do jedności przeznaczenia społeczności ludzkiej.

Zawrotny proces zmian społecznych na wszystkich poziomach i we wszystkich sektorach. W rzeczywistości przemysłowej i u osób uprawiających ziemię, z konsekwentnymi wstrząsami we wspólnocie i w grupach podstawowych, w uczuciach i w wartościach.

Człowiek zagrożony

Wśród problemów palących naszego czasu coraz bardziej akcentowane są te motywy niepewności, które „wielu współczesnych ludzi, uwikłanych w tak skomplikowane sytuacje, doznaje trudności w trafnym rozeznaniu odwiecznych wartości i zarazem w należytym godzeniu ich z nowo odkrytymi; stąd gnębi ich niepokój, gdy miotani to nadzieją, to trwogą, stawiają sobie pytanie o współczesny bieg spraw".

a). Człowiek jest zagrożony przez to, co wytwarza swoimi rękoma, ale przede wszystkim rozumem: „Na tym zdaje się polegać główny rozdział dramatu współczesnej ludzkiej egzystencji w jej najszerszym i najpowszechniejszym wymiarze".

b). Konsekwentnie do tego byłby niepokój i lęk człowieka, że jego wytwory „mogą być obrócone w sposób radykalny przeciwko człowiekowi środkami i narzędziami jakiegoś wręcz niewyobrażalnego samozniszczenia"

 

Konkretne zaangażowanie człowieka w świecie

Szacunek dla autonomii rzeczywistości

Wydaje się, że bez wątpienia to jest pierwszy punkt dla właściwej relacji chrześcijanina z rzeczywistością świecką, na polu, której powinien on realizować własne życie, kwalifikując ją we własnej wierze.

Motywacja takiego szacunku opiera się na fakcie, że „wszystkie rzeczy, bowiem z samego faktu, że są stworzone, mają własną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne prawa i porządek". Szacunek do autonomii rzeczy oznacza, więc szacunek do porządku Boga.

Należy jednak zauważyć, że stwierdzenie wewnętrznej godności i autonomii aktywności ludzkiej nie oznacza usunięcia jej od Stwórcy. Rzeczywiście człowiek powinien, więc uznać siebie i swój świat, jako stworzenie Boga, to znaczy powinien posługiwać się rzeczami stworzonymi w taki sposób, aby odnosić je do Boga. Sobór tu nie pogłębia dyskursu. Ale jasne jest, z całego kontekstu, że rozumie się stwierdzenie jak autonomia rzeczywistości ziemskich, nieograniczona przez prawo pochodzące z zewnątrz, jest jednakże naznaczona przez fakt, że jest wewnętrznie ukierunkowana na człowieka rozumianego w swojej całkowitości, a więc również w jego relacji z Bogiem.

Animacja rzeczywistości

„Chrześcijańska animacja porządku ziemskiego" jest wyrażeniem, którym Dekret Soboru Watykańskiego II o apostolstwie świeckich „Apostolicam actuositatem" usiłował ukazać późniejszą postawę chrześcijanina w stosunku d rzeczywistości świeckich. Wyrażenie, które powraca w wielu innych dokumentach Soboru, ale które w tym cytacie odnajduje opis dość wyczerpujący. „Świeccy zaś - czytamy-powinni podjąć trud odnowy porządku doczesnego jako własne zadanie i spełnić je bezpośrednio i zdecydowanie, kierując się światłem Ewangelii i duchem Kościoła, przynagleni miłością chrześcijańską. Jako obywatele powinni współpracować ze współobywatelami, działając z właściwą kompetencją i na własną odpowiedzialność, szukając wszędzie i we wszystkim sprawiedliwości Królestwa Bożego. Porządek spraw doczesnych należy odnowić w ten sposób, by nie naruszając właściwych mu praw, uzgodnić go z normami, wynikającymi z podstawowych zasad życia chrześcijańskiego oraz dostosować do różnych warunków miejsca, czasu i narodów".

W wielorakości sytuacji

Jeśli chodzi o małżeństwo i rodzinę, przede wszystkim, tam, gdzie chrześcijanie więcej niż gdzie indziej powinni być zaangażowani w dawanie świadectwa „agape", „współżycia na służbie życiu i miłości. Ale o tym jest mowa w innej części teologii moralnej szczegółowej.

O pracy, kulturze, polityce będzie jeszcze mowa dalej. To, co więc wydaje się, że pomimo wszystko trzeba powiedzieć, to, że to, co należy do chrześcijanina to widzieć własne życie jako obowiązek wzrostu ludzkiego, który powinien współgrać ze zdobywaniem przestrzeni coraz większej dla godności i wolności dzieci Bożych, dla których jasne jest przykazanie Pana: „nie będziesz miał innego boga"; to znaczy musisz realizować ten wzrost bez uwarunkowań, odpowiedzialnie bez bałwochwalstwa, w linii świadomości i sumienia.

W szczególności, o ile chodzi o „mieć" człowieka do chrześcijanina należy dawanie świadectwa (poprzez demaskowanie i proroctwo) dla aktywnego uczestnictwa, jeszcze wolnego, osób, przeciwko frustracji mentalności konsumistycznej i materialistycznej, która wciąga nie tylko rzeczywistości materialne, ale również uwarunkowania ducha.

 



Zobacz także