Śledź nas na:



Dobra materialne w ręku człowieka

Sobór Watykański II po omówieniu pracy człowieka jako głównego elementu rozwoju ekonomiczno-społecznego, na drugim miejscu mówi o dobrach materialnych, jakie Bóg powierzył człowiekowi. Również tutaj ma on oblicze skierowane głównie na rozwój.

Rzeczy materialne zostały dane człowiekowi, aby on nimi pracował i w ten sposób dostarczał nowych dóbr, które powinny pomagać mu w prowadzeniu życia coraz bardziej godnego człowieka w wolności. Sobór więcej niż raz wyraża myśl, że ludzie powinni wykorzystywać rzeczy tej ziemi jako narzędzie rozwoju. Bogaci powinni dawać ze swego biednym i potrzebującym, chodzi zarówno o pojedyncze osoby, jak i narody, i danie im do dyspozycji środków, dzięki którym same mogłyby zaradzić swoim potrzebom i wejść na drogę rozwoju. Pojedynczy przedsiębiorcy i kraje bogate, w planowaniu swoich inwestycji, powinni liczyć się przede wszystkim z pilnymi potrzebami gospodarczymi słabo rozwiniętych narodów i krajów. Własność ma sens, kiedy ofiaruje człowiekowi sposobność do wykonywania swoich zadań w społeczeństwie i w życiu gospodarczym.

Jeszcze jedna myśl jest ważna, aby zrozumieć to, co następuje. Kiedy mówimy o dobrach materialnych, nie powinniśmy myśleć tylko o „kapitale" przemysłowym, to jest o jego rezerwach finansowych i o jego środkach produkcji. Chodzi o pole znacznie szersze. Sobór, w tym kontekście mówi również, np. o sprawiedliwym podziale ziemi.

1. Powszechne przeznaczenie dóbr ekonomicznych, wyrażeniem celowości ekonomii

Sobór Watykański II odwołał się do klasycznej nauki Kościoła o równości wszystkich ludzi, jeśli chodzi o używanie dóbr ziemi: Bóg przeznaczył ziemię ze wszystkim, co ona zawiera, na użytek wszystkich ludzi i narodów, tak by dobra stworzone dochodziły do wszystkich w słusznej mierze - w duchu sprawiedliwości, której towarzyszy miłość. Jakiekolwiek byłyby formy własności, dostosowane, zależnie od różnych zmiennych okoliczności, do prawowitego ustroju różnych ludów, to jednak zawsze należy brać pod uwagę powszechność przeznaczenia dóbr ziemskich. Dlatego człowiek używając tych dóbr powinien uważać rzeczy zewnętrzne, które posiada, nie tylko za własne, ale za wspólne w tym znaczeniu, by nie tylko jemu, ale i innym przynosiły pożytek.

Już Pius XII jasno ukazał wyższość przeznaczenia wszystkich dóbr na korzyść wszystkich ludzi w stosunku do innych dyspozycji uwzględniających takie dobra: Każdy człowiek, jako istota żyjąca i obdarzona rozumem ma [...] z natury zasadnicze prawo korzystania z materialnych dóbr ziemi, chociaż ustalenia szczegółowych wskazań dla realizacji tego prawa w praktyce pozostawiono woli ludzkiej i prawnym formom poszczególnych narodów. To osobiste prawo do dóbr materialnych w żaden sposób nie może być zniesione, nawet przez inne prawa pewne i powszechnie uznawane. Bez wątpienia, porządek naturalny pochodzący od Boga wymaga własności prywatnej i wolnego handlu dobrami, ich wymiany lub darowizny, jak i regulującej funkcji władzy publicznej odnośnie do obydwu tych dziedzin. Wszystko to jednak pozostaje podporządkowane naturalnemu celowi dóbr materialnych i nie może być niezależne od pierwszego i podstawowego prawa, które korzystanie z nich przyznaje wszystkim;

Pewne dokumenty kościelne podkreślały bardzo mocno prawo naturalne człowieka do posiadania własności prywatnej, w reakcji na ruchy, które negowały i negują w sposób absolutny taką własność (komunizm, radykalny socjalizm). Nie powinniśmy jednak zapominać, że nauka, według której dobra ziemskie są przeznaczone dla wszystkich ludzi, jest częścią fundamentalnych zasad moralności ekonomicznej i społecznej, i wyprzedza, tak jak godność i wartość, prawo do własności prywatnej. Dziś, jako że współczesne środki transportu i komunikacji masowej, uczyniły świat znacznie mniejszym, i sprawiły, że nieludzkie warunki, w jakich żyje wiele narodów zostały przez wszystkich poznane, to najbardziej fundamentalna zasada o przeznaczeniu dóbr ziemskich dla wszystkich ludzi na nowo została poddana sumieniu. Encyklika Populorum progressio jest świadectwem w tym sensie: Już na pierwszych stronicach [...] Biblia uczy [...], że wszystkie rzeczy stworzone istnieją dla człowieka [...] Jeżeli ziemia została stworzona po to, by wszystkim dostarczała środków do życia i narzędzi dla postępu, to każdy człowiek ma prawo do znalezienia na niej wszystkiego, co jest dla niego konieczne [...] Wszystkie inne prawa, jakiekolwiek by one nie były, łącznie z prawem własności i wolnego handlu, są podporządkowane tym zasadom. Nie mogą, więc krępować ich realizacji, ale przeciwnie, powinny ją ułatwiać. Przywrócenie, więc tym zasadom ich pierwotnego znaczenia jest ważnym i pilnym obowiązkiem społecznym.

Wcześniej ukazałem, że objawienie starotestamentalne, odwołując się, co jest oczywiste, na pierwszym miejscu do narodu wybranego, twierdzi jasno, że ziemia obiecana i jej dobra przeznaczone są dla wszystkich członków narodu. Teraz przypomniałem niektóre świadectwa magisterium na korzyść prawa, jakie każdy człowiek ma do dóbr koniecznych dla jego egzystencji.

Metafizyczny motyw powszechnego przeznaczenie dóbr ziemskich znajduje się w fakcie, że każdy człowiek ma prawo do własnego życia, do jego zachowania i rozwoju; do tego celu potrzebuje on pewnej ilości dóbr materialnych i ma przez to prawo do pozyskiwania ich. Każdy człowiek jest osobą, która w pewnym sensie istnieje sama dla siebie. Rzeczy, które znajdują się poniżej człowieka, nie istnieją same dla siebie, ale są podporządkowane wszystkim ludziom, ponieważ każdy człowiek jest osobą, a więc celem dóbr ziemskich świata.

Zasada, według której rzeczy świata powinny być na korzyść wszystkich ludzi, nie mówi, że należy je dzielić po równo wszystkim. Żądanie tego rodzaju byłoby, przede wszystkim praktycznie nie do zrealizowania. Ludzie, już z powodu swoich różnych zdolności, mają różne możliwości zdobywania dóbr ziemi.

Jednakże każdy człowiek ma prawo do posiadania do dyspozycji takich dóbr, które pozwalają jemu i jego rodzinie żyć w sposób po ludzku godny, rozwijać własne energie i przyczyniać się do ogólnego postępu. Kiedy ich nie posiada wystarczająco, jest dyskryminowany w swoim życiu osobowym i w swojej pozycji społecznej. Tu znajduje się kryterium dla ustalenia, w jakim wymiarze dobra ziemi powinny być przeznaczone wszystkim ludziom.

Każdy powinien mieć przynajmniej tyle, ile wystarcza jemu i jego rodzinie do życia życiem, które zasługuje na imię życia ludzkiego: Żeby stało się zadość sprawiedliwości i słuszności, usilnie należy zabiegać, by przy zachowaniu praw jednostek i cech wrodzonych każdego narodu usunięto jak najprędzej istniejące i często narastające ogromne nierówności gospodarcze, z którymi idzie zawsze w parze dyskryminacja jednostkowa i społeczna. Sobór odwołuje się do tego kryterium, kiedy nieco dalej mówi: Bóg przeznaczył ziemię ze wszystkim, co ona zawiera, na użytek wszystkich ludzi i narodów, tak by dobra stworzone dochodziły do wszystkich w słusznej mierze - w duchu sprawiedliwości, której towarzyszy miłość. [...] Zresztą każdemu przysługuje prawo posiadania części dóbr, wystarczającej dla niego i dla jego rodziny.

Kto usiłowałby dać część matematycznie równą wszystkim, wznosiłby żądanie niemożliwe do zrealizowania, jak już wcześniej powiedziałem; ponadto ukrywałby na podstawie tego żądania błędny obraz człowieka. Tutaj mierzyłoby się wartość człowieka na podstawie tego, co posiada, a nie na pierwszym miejscu, na podstawie tego, czym jest moralnie i charakterologicznie. Wymagałoby się równości czysto zewnętrznej dla wszystkich, podczas gdy prawdziwa równość polega na godności, która jest właściwa każdej osobie. Taka godność zawiera naturalnie, że każdy ma do dyspozycji tyle dóbr, ile potrzebuje do życia życiem po ludzku godnym. Jednak na tej wspólnej podstawie równej wszystkim, różne są następnie możliwości realizowania własnego człowieczeństwa, a dokładnie również pod aspektem ekonomicznym.

 



Zobacz także